Emisja filmu “Dzieci z Pałacu” już wkrótce !

Właśnie dobiegły końca prace nad filmem „Dzieci z pałacu”, który zaczęliśmy realizować we wrześniu. Długo na to czekaliśmy – my i dzieci z pałacu czyli uczestnicy zjazdu, którzy nas na zjazd do Krzeszowic zaprosili. Z krzeszowickim pałacem związani są emocjonalnie potomkowie krzeszowickiej linii Potockich oraz setki osób, których nie łączą z nimi więzy krwi. Wychowankowie działającego w znacjonalizowanym pałacu Państwowego Zakładu Wychowawczo-Naukowego oraz istniejącego tam później Domu Młodzieży, pamiętają i cenią sobie swój przybrany dom.

Wielu już odeszło, inni mają ponad 80 lat, ale nadal utrzymują ze sobą kontakty, nadal uważają się za braci i siostry. Tak niezwykłe było to miejsce, ludzie którzy je stworzyli, wychowawcy i wychowankowie. Każdy kolejny zjazd gromadzi mniejszą liczbę braci i sióstr, bo czas i choroby robią swoje, ale kto może, ten przyjedzie na pewno. Lubią się, podtrzymują kontakty. Jest wśród nich sporo małżeństw, osób, które poznały się jako wychowankowie lub wychowawcy.

Koedukacyjny Państwowy Zakład Wychowawczo-Naukowy, zorganizował Stanisław Jedlewski -był on zupełnie odmienny od zwykłych sierocińców: miał dawać dom, możliwość zdobycia wykształcenia i trening życia społecznego. Przede wszystkim jednak samodzielność. To wszystko dawała samorządność wychowanków. Na etatach były tylko kucharki, porządek pomagano utrzymać jedynie najmłodszym, ale już wszyscy inni współrządzili, odpowiadali i pracowali razem, od robienia prania, przez utrzymywanie porządku i pielęgnowanie ogrodu, cerowanie skarpetek maluchom czy pomoc w nauce. Najmłodsi zaczynali naukę w szkole podstawowej, najstarsi mieli po 25 lat. W sprawach wspólnego domu wszyscy mieli głos i każdy był wysłuchany. Najcięższe prace przydzielano najstarszym, którzy zwozili koks na zimę, od szóstej rano przywozili mleko. „Domowa spółdzielnia” pozwalała nawet na zarabianie pieniędzy w pracowniach szewskiej, krawieckiej, fryzjerskiej, ślusarskiej… i w szkolnym sklepiku. Działała drużyna harcerska, Czerwony Krzyż, amatorski teatr, a młodzież uczyła się śpiewu, tańca, odwiedzała krakowskie teatry i grała w tenisa, uprawiała sporty i uczestniczyła w rozlicznych kursach, grupach i forach dyskusyjnych, korzystała z rosnącej biblioteki. Młodzież zdobywała wykształcenie w Liceum Ogólnokształcącym, Pedagogicznym i rozbudzone ambicje intelektualne zaspokajała na wyższych studiach.

Tego i wiele innych historii dowiedzieliśmy się na zjeździe i zarejestrowaliśmy. Dzięki współpracy z TVP Kraków udało nam się jeszcze dograć styczniowy pobyt w Krzeszowicach wychowanki Sławy Przybylskiej i dokończyć film, który wkrótce będzie emitowany, o czym powiadomimy szczerze zachęcając do poznania tej historii.